wtorek, 7 kwietnia 2015

ROZDZIAŁ 1

 Nasz poranny spokój , przerwało pukanie do drzwi , jeśli wog można nazwać to pukaniem , to było walenie i nagle wparowała do nas nie kto inny jak .... Ziza .. A no właśnie nie wspominałam wam o mojej najlepszej przyjaciółce . Moja najlepsza przyjaciółka to Ziza Cypriano , jak już wiecie . Poznaliśmy się na urodzinach u Rafaeli Beckran .  Od tamtego czasu jesteśmy papużki nierozłączki , w sumie Rafa też jest moją przyjaciółką zżyliśmy się we trójkę. Ziza u nas jest o każdej porze dnia , wchodzi sobie kiedy chcę i jak chcę. Powiedziałabym że jest moją siostrą . Ona na moich rodziców mówi Ciocia i wójek, ja na jej rodziców mówię tak samo  , jej baracie traktują mnie i mówią że jestem ich siostrą . Do bardzo miłe , wiedząc że ma się koło siebie tak cudownych ludzi . No ale powracając do porannej sytuacji .
- Carol , nie zgadniesz kto dziś do mnie zadzwonił - Ziza była pod takim wpływem emocji , że z trudem cokolwiek powiedziała
- Skoro nie zgadnę , to gadaj - odpowiedziałam śmiejąc się z niej
- Pamiętasz jak wysłaliśmy e-mail do tego gościa , co chcę kogoś przyjąć aby reklamować bluzki , full capy ?! - mówiła szybko
- Pamiętam i co związku z tym ? - zapytałam przyjaciółkę
- Dziś do mnie ten koleś zadzwonił i powiedział że chcę nas do tego reklamowania - powiedziała piszcząc
- Co Ty mówisz ?! Serio !? - niedowierzałam
- Serio , Serio .. A najlepsze jest to że oni dadzą nam te bluzki , i możemy sobie już je zostawić - mówiła radoście - ja zaś zaczęłam skakać i piszczeć na cały dom .. Moja rodzina się cieszyła naszym szczęściem.. Teraz nas czekała rozmowa wstępna , dziwne się czuję się jak bym szła do jakieś pracy a to tylko promowanie ubrań ale cóż ... A co najgorsze ta rozmowa miała odbyć dziś o godzinie 14.00 . Musiałam się przygotować psychicznie , bo jeszcze palne coś głupiego i z tego będą nici . Razem z Zizą poszliśmy się przygotować , pożyczyłam jej ubrania bo nie chciało nam się iść do niej . Przed spotkaniem poszliśmy też na lody aby się trochę zrelaksować , poszliśmy przez park. Zamówiliśmy sobie lody czekoladowe , gdy je już skończyliśmy zaczelismy iść w umówione miesce - kawiarnia na rogu , która nosiła nazwę "Kawa czy Herbata?". Zajeliśmy miejsce przy wolnym stoliku i czekaliśmy z niecierpliwieniem na tego gościa , gdy już przyszedł i się do nas dosiadł , zaczęliśmy podpisywać naszą "umowę" . Umowa była krótka mieliśmy tylko reklamować te bluzki , czyli wstawiać je na portale społecznościowe , nic trudnego. Gdy się już pożegnaliśmy , zaczęliśmy wracać do domu , Ziza pojechała do sobie bo miała przyjechać jej mała kuzynka którą musiała się opiekować , a ja powoli szłam w swoją stronę , nie śpieszyło mi się , lubiałam tak chodzić i myśleć o życiu . Jak wchodziłam do domu , słyszałam śmiechy , nie wiedziałam kto to , ale cóż skierowałam się od razu do salonu gdzie wszyscy czekali , gdy zobaczyłam moich kuzynów od razu się z nimi przywitałam. Bardzo ich lubiałam , zaproponowali żebyśmy wyszli na miasto więc ja nie miałam nic przeciwko , lubiałaam takie wypady z naszą "paczką" . W naszej paczce znajdowali się najbliżsi , czyli moje rodzeństwo , najbliżsi przyjaciele ,  i oczywiście kuzynki , z taką bandą jak my to nawet kibole by się bali heh . Posiedziałam jeszcze chwile z nimi , ale poszłam się przygotowywać na ten wypad do miasta.


_____________________________________________________________
No to już mamy 1 rozdział za sobą , wyszedł mi nijaki , bo jak mówiłam nie nadaje się na to kompletnie .. Jeśli uważacie że się podoba to piszcie na asku , albo tutaj , jeśli się nie podoba to też pisać bo uważam że nie będzie sensu go dalej ciągnąć , nie mam nic przeciwko hejtą , nawet bym się cieszyła o szczere komentarze , bo wiem że musiałabym nad czymś po pracować . :) 

5 komentarzy: